Papierowe kaktusy dla zapominalskich
Mój dziesięcioletni syn Ksawery od ponad roku nie daje mi spokoju i marudzi jak bardzo chciałby mieć psa. Oczywiście w mig rozwiewa wszystkie moje wątpliwości – że to duża odpowiedzialność i dodatkowe obowiązki, że znudzi mu się po miesiącu… Na wszystko ma pozytywną odpowiedź i zapewnia mnie, że jest już na tyle duży, że temu podoła. Ustaliłam z nim, że w ramach testu, przekaże mu pod opiekę roślinkę i jeżeli przetrwa ona pół roku wtedy weźmiemy psa. Ksawery od razu zgodził się na taki układ z zastrzeżeniem, że sam wybierze roślinę. Nie podejrzewałam, że był to podstęp – wybrał kaktusa. Niestety, zgodnie z moimi przypuszczeniami i pomimo sprytnego wyboru, syn nie przeszedł testu. Postawił doniczkę za blisko kaloryfera i w zasadzie po dwóch tygodniach zapomniał podlewać. Ta sytuacja podsunęła mi jednak pomysł, aby wraz z dzieciakami wykonać papierowe kaktusy nie wymagające podlewania – takie jak na poniższym filmie.
Co jest potrzebne, aby przygotować papierowe kaktusy?
- różnokolorowe kartki
- nożyczki
- klej w sztyfcie tesa®
- klej w stemplu tesa®
- doniczka
- kamyczki do wypełnienia doniczki
Wycinanki, wyklejanki
Wykonanie kaktusów zajmuje trochę czasu, jest jednak bardzo proste. Staram się regularnie zapewniać dzieciom pomysły na kreatywne zabawy i projekty. Nie tylko rozwija to ich wyobraźnię i zdolności manualne, ale też pozwala w ciekawy sposób spędzić wolny czas. Całkiem niedawno zrobiliśmy też wspólnie domki z kartoników po mleku, których wykonanie bardzo Wam polecam.
Na początek złożyliśmy 3 arkusze kolorowego papieru na pół i skleiliśmy je ze sobą bokami tak, aby powstało coś w rodzaju zeszytu. Następnie mniejszy, zielony kawałek papieru ponacinaliśmy w poprzek tworząc papierowe frędzle. Zwinęliśmy go w rulon i umieściliśmy pomiędzy dwiema zewnętrznymi stronami „zeszytu”, które także skleiliśmy za pomocą kleju w sztyfcie. Z tak przygotowanych arkuszy wycięliśmy lekko zaokrąglony kształt. Po rozłożeniu powstał trójwymiarowy kaktus.
Następnie, z kolorowych kartek wycięliśmy małe trójkąciki imitujące kolce i przykleiliśmy je do kaktusa. Najlepszy jest do tego klej w stemplu, który pozwala szybko nałożyć warstwę mocnego kleju, bez ryzyka brudnych śladów. Używanie go to też świetna zabawa, więc często wykorzystuję go podczas przygotowywania prac plastycznych z dzieciakami.
Tak ozdobionego kaktusa wstawiliśmy do doniczki i przysypaliśmy kamyczkami, żeby trzymał pion i nie przechylał na boki. Moja córka wykonała podobnego kaktusa, w swoim ulubionym, niebieskim kolorze, a Ksawery zaszalał i zrobił jeszcze zielonego kaktusa w innym kształcie. Wszystkie zdobią teraz ich parapet w pokoju i co najważniejsze nie wymagają podlewania. Do tematu psa pewnie wrócimy, gdy dzieci podrosną.