Stolik i skrzynka – dwa w jednym
Tak pięknego lata nie było od dawna. A ciepła, słoneczna pogoda nastraja mnie do wypadów za miasto. W wolnym czasie wyjeżdżamy często z naszymi psiakami nad jezioro lub na piknik. Na takie wypady przygotowuję zawsze stały zestaw wyjazdowy: lemoniadę, kanapki (polecam Wam sposób oznaczania kanapek z pomocą taśmy maskującej – to świetny patent!), książki, koc, naczynia, przekąski dla psiaków. Noszenie tych wszystkich szpargałów z samochodu to nie lada wyzwanie! Na szczęście jakiś czas temu wpadłam na pomysł, który znacznie ułatwił mi organizację naszych letnich wypadów. Stworzyłam swój piknikowy niezbędnik.
Zależało mi na tym, aby spakować wszystkie drobiazgi bezpiecznie do bagażnika, a później zabrać bez problemu za jednym razem. Wiem, że inni często wykorzystują koszyki lub torby, ja jednak lubię rzeczy, które są praktyczne i mogą spełniać jednocześnie kilka funkcji. Poza pomocą w pakowaniu, chciałam aby mój piknikowy niezbędnik pełnił też funkcję stolika. Szybko przypomniałam sobie o skrzynce po jabłkach, która została mi z zeszłego roku. Dzięki temu, że ma płaski spód, idealnie nadawała się na to, aby zrobić z niej piknikowy mebel.
Piknikowy niezbędnik zrobiłam z:
- drewniana skrzynka z płaskim spodem
- stara podkładka na stół
- nożyczki
- taśma dwustronna tesa®
Recykling górą!
Ponieważ skrzynka wykonana jest z drewna, między poszczególnymi deskami na spodzie pojawiają się przerwy. Aby bez problemu można było stawiać na nich naczynia, postanowiłam nakleić na dno starą podkładkę pod talerze. Co jakiś czas wymieniam podkładki gdy się zniszczą. Po ostatniej wymianie pozostała mi jedna w świetnym stanie, która nie pasowała do nowego kompletu. Odłożyłam ją więc z nadzieją, że jeszcze się przyda. Do tego projektu nadała się idealnie. Do podkładki przykleiłam dwustronną taśmę klejącą. Zastosowałam taśmę z firmy tesa®, taką którą stosuje się do przyklejania wykładzin. Przykleiłam 3 pasy taśmy, tak aby pasowały do desek na spodzie skrzynki.
Kleimy!
Po nałożeniu taśmy docisnęłam ją do podkładki i ostrożnie zdjęłam paski ochronne. Następnie przykleiłam podkładkę do skrzynki. Podczas obracania maty ważne jest, żeby nie dotknąć taśmy, ponieważ mogą powstać zabrudzenia i taśma będzie się słabiej trzymać.
Po przyklejeniu mocno wszystko docisnęłam i gotowe!
I tak oto powstał mój piknikowy niezbędnik, który będzie nam długo służył podczas letnich podróży. Teraz bez problemu mogę przenosić rzeczy z samochodu, a na dodatek mam piknikowy stolik, który gwarantuje, że nie rozleję lemoniady kładąc kubek na kocu.
Skrzynka jest solidna, więc teraz nawet po powrocie z pikniku, często zostawiam w niej koc i różne drobiazgi, aby później nie szukać ich przed następnym wyjazdem. Świetnie sprawdza się do przechowywania, przenoszenia, no i kto wie, może jeszcze kiedyś znów będę niosła w niej jabłka…