Podstawki z plastrów drewna
Uwielbiam dekorować swoje wnętrza naturalnymi dodatkami. Małe zmiany potrafią znacząco ożywić pomieszczenie, a nie muszą wiązać się z remontem. Moja fascynacja drewnem trwa już od dłuższego czasu, a wszystko zaczęło się od luster zamocowanych na plastrach drewna, które skradły moje serce. W sklepie z drobiazgami udało mi się upolować tylko małe podstawki, dlatego realizacja projektu z lustrami musi poczekać.
Warto wiedzieć, że drewniane plastry dostępne w sklepach, nie zawsze są porządnie wyszlifowane i właśnie na takie trafiłam. Lubię ten nieperfekcyjny wygląd drewna, jednak niedoszlifowane plastry mogą zarysować blaty stołów i szafek. Pod ciężarem kubka pełnego gorącego napoju, podstawka przestaje pełnić swoją kluczową funkcję ochronną. Mimo wszystko, udało mi się znaleźć złoty środek między nieperfekcyjnym wyglądem a użytecznością, w którym drewniane, nieoszlifowane podstawki nie będą rysowały naszych blatów. Co zrobiłam? Odpowiedź znajdziecie w czterech szybkich krokach.
Podstawki z plastrów drewna powstały przy użyciu:
- plastrów drewna
- korków po winie
- nożyka
- zewnętrznej taśmy montażowej tesa®
Zaczęłam od wina
Od jakiegoś czasu, zbierałam na wszelki wypadek korki od butelek po winie, które zostawały mi po spotkaniach z dziewczynami. Wiedziałam, że w końcu do czegoś się przydadzą. Jeżeli jesteś osobą niepijącą, możesz poprosić znajomych z pracy o pomoc w zbieraniu korków. Możesz też kupić je w internecie – znalazłam sporo wyników pod hasłem: korki do butelek. W rezultacie do wykonania dwóch podstawek dwa korki w zupełności mi wystarczyły.
Następnie pocięłam korki…
Pierwszym krokiem do moich nowych, udoskonalonych podstawek, było „pokrojenie” korków. Pocięłam je przy użyciu nożyka do papieru. Taki nożyk wyjątkowo dobrze się sprawdził, ponieważ jego gładkie ostrze na całej powierzchni, umożliwiło ucięcie korka bez powstawania wiórów. Wadą jest jedynie okropny dźwięk towarzyszący tej czynności. To efekt podobny jak przy styropianie. Zapewne potraficie sobie wyobrazić o co chodzi.
…i zamocowałam!
Z jednego korka udało mi się uzyskać cztery, na oko równe plasterki. Do sklejenia podkładek potrzebowałam rozwiązania, które połączy korek o nierównej strukturze i porowate drewno. Zdecydowałam się na wykorzystanie zewnętrznej taśmy montażowej tesa®. Jest ona dość gruba, więc dobrze łączy nierówne powierzchnie, a na dodatek wodoodporna i przezroczysta.
Szerokość taśmy idealnie zgrała się z szerokością korka. Przykleiłam brzeg taśmy, docisnęłam do powierzchni przez 5 sekund i odcięłam odpowiednią długość nożykiem do papieru.
Czas na herbatę
Moje podstawki z plastrów drewna są gotowe! Od razu przyjemniej pije się kawę na tarasie o poranku. Korkowe nóżki podkładek pozwalają na bezinwazyjne przesuwanie kubków po blacie stołu. Mam nadzieję, że ten szybki, sprytny patent pozwoli na dłuższe użytkowanie mebla.
Podkładki zabrałam ze sobą również na piknik – w pewnym momencie sprawdziły się nawet jako mini deska do krojenia. Zobaczcie jak pięknie prezentują się z ceramiką Bolesławiecką! Piękna pogoda sprzyja posiłkom w ogrodzie. Jak się na nie przygotować? – o moim niezbędniku piknikowym przeczytacie tutaj. Jak tylko podkładki mi się znudzą przerobię je kolejny raz, a jak? – subskrybuj bloga to na pewno nic cię nie ominie.