Składanie ubrań z ekologiczną deską
Mając w domu 2 chłopaków + męża, jestem otoczona wręcz toną t-shirtów. Dlaczego jest ich tak dużo? Bo każdy z moich synów zużywa dziennie co najmniej dwie sztuki, więc pralka ma regularnie nad czym pracować. A potem z kolei trzeba to wszystko uprasować i poskładać. Generalnie nie mam nic przeciwko, ale chciałam przyśpieszyć ten cały proces i wciągnąć moje pociechy w ogarnianie tematu. Świetnie już sobie radzą z wieszaniem i składaniem prania – oczywiście wtedy gdy im się chce, albo jak mają dobrą motywację. Do prasowania są jeszcze za młodzi, ale za to odkryłam dla nich świetny sposób na składanie ubrań, dzięki funkcjonalnej „desce”.
Przyznam szczerze, że deska, którą prezentuję w tym wpisie to druga, którą wykonałam. Z pierwszej nie byłam zadowolona, ponieważ karton po przecięciu po prostu się sypał. Wszędzie były paprochy i papierowe wiórki – i na kanapie, na której operowałam moją deską i na ubraniach, które składałam. Stwierdziłam, że tak nie może być, więc zdecydowałam się na oklejenie brzegów mojego sprytnego urządzenia. I w rezultacie mam ładną deskę do składania ubrań i zero paprochów.
Co jest potrzebne do wykonania tego bardzo pomocnego narzędzia do składania ubrań?
- karton
- nożyk
- pisak
- papierowa, ekologiczna taśma pakowa tesa®
- taśma washi tesa®
Jak zrobić deskę do składania ubrań?
Już od dłuższego czasu większość zakupów dokonuję przez internet, stąd też mam co jakiś czas dostawę nowych kartonów. Jedne ładniejsze, inne widać, że mocno wtórne. Do wykonania mojej deski wybrałam karton pierwszej świeżości, bo przecież będę składać ubrania wyprane i wyprasowane.
Najpierw złożyłam koszulkę tak, jak chciałabym aby finalnie wyglądała. Następnie obrysowałam jej kontur i docięłam karton nożykiem.
Każdy z tekturowych prostokątów dokładnie okleiłam na około papierową taśmą pakową tesa®.
Papierową taśmę bardzo łatwo urwać ręką, co pozwala na jej szybkie stosowanie. Tak urwanym fragmentem taśmy połączyłam dwa mniejsze prostokąty.
Dwa większe prostokąty ułożyłam po bokach sklejonych wcześniej, mniejszych elementów i każdy z nich przykleiłam od dołu do połowy wysokości, czyli miejsca sklejenia obu mniejszych prostokątów.
Po co mi aż 3 deski? Moi dwaj synowie i mąż noszą różne rozmiary, więc aby wszystko sprawnie funkcjonowało, to każdy będzie miał dedykowaną deskę dla siebie.
Zaginam jeden duży prostokąt a potem drugi. Następne zaginam mniejszy prostokąt od góry i gotowe! Koszulka zgrabnie złożona.
Tak naprawdę to udało mi się tą metodą złożyć tylko 3 koszulki. Potem moim synom to sprytne rozwiązanie tak się spodobało, że sami zaczęli składać ubrania. Na dodatek jeszcze podzielili się koszulkami męża, bo każdy z nich chciał się pobawić tą, jak to zgrabnie określili – nową zabawką. Przyznam, że taka deska do składania ubrań, to jest ciekawy motyw, aby zaangażować dzieci w domowe obowiązki. Wówczas łatwo i przyjemnie mogą pomagać w pracach w domu. U mnie zdecydowane się to sprawdziło, a wy jak angażujecie swoje pociechy w domowe tematy?