Dekoracja na grzbietach książek
Jesień na dobre się rozgościła a wraz z nią dłuuugie i często szare wieczory. Czas zacząć maraton czytania… w tym roku już wcześniej przygotowałam się do tego wydarzenia aranżując sobie kącik czytelnika. Po pierwsze zakupiłam fotel! Oprócz książek, które kompletowałam przez cały rok, był to kluczowy zakup ponieważ musiał zapewnić mi maksimum komfortu podczas zasłużonego odpoczynku po ciężkim dniu pracy. Po drugie – dodatki, które nadadzą przytulny klimat. Dołożyłam niebieskie poduszki, ciepły, wełniany koc – koniecznie niekłujący oraz białą szafkę na książki. Przygotowałam także ozdobę z książek, która wprawiała mnie w „światowy” nastój – opowiadania o podróżach to moje ulubione pozycje. Dekoracja na grzbietach książek, nie jest powszechnym pomysłem, a myślę, że w ciekawy sposób pozwala wprowadzić coś wyjątkowego do kącika czytelniczego.
Niezbędne aby przygotować ozdobę na grzbiety książek, są:
- książki w miarę równej wielkości
- obrazek
- linijka
- nożyczki
- płatki tesa® Tack
Wybór grafiki
Wybierając grafikę znałam kierunek poszukiwań, tj. podróże. Myślałam, że szybko pójdzie, ale się przeliczyłam. Zdjęć do wyboru jest bowiem ogromna ilość i podjęcie decyzji nie było proste. Ostatecznie widok z mostem ściągnęłam ze strony Pixabay, gdzie po rejestracji jest możliwość ściągnięcia 10 grafik bezpłatnie. Zdjęcie wydrukowałam w kolorze i podzieliłam na paski dopasowane do szerokości grzbietu książek.
Wycinanie grafiki
Książki wybrane do dekorowania grzbietów powinny być w miarę podobnej wielkości, tak aby przyklejana grafika składała się w równą całość. Moje wybrane książki miały tę samą wysokość, ale nieznacznie inną szerokość – nie wpłynęło to jednak negatywnie na końcowy efekt. Zwymiarowałam je dokładnie i pocięłam grafikę na 4 paski.
Dwustronne płatki samoprzylepne
Do przyklejenia zdjęcia na grzbiety, użyłam dwustronnych płatków samoprzylepnych ponieważ mogą one być usuwane bez pozostawiania śladów, dzięki czemu nie zniszczą książki. Wcześniej użyłam ich z sukcesem podczas przygotowywania albumu ze zdjęciami, więc wiedziałam, że ten pomysł się sprawdzi.
Piękne jesienne wieczory
Na koniec ułożyłam ozdobione książki na szafce, w odpowiedniej kolejności – składając w całość pocięty krajobraz. Ogromnie podoba mi się ten pomysł! W szybki i łatwy sposób można uzyskać trochę miejsca na ulubione zdjęcia, bez kupowania ramek czy szukania wolnego miejsca na ścianie. Na dodatek, z założenia jest to ozdoba dość tymczasowa i w każdej chwili można ją zmienić, podmieniając zdjęcia gdy już trochę się opatrzą. Teraz tylko ulubiona książka, kocyk, kubek ciepłej herbaty (lub grzanego wina- tylko ciiii…) i jesienny maraton czytania – czas, start!