Pochwa na miecz dla fana walk rycerskich
Lato i wakacje to czas, kiedy kreatywność rodziców musi osiągać szczyty ich możliwości. Dzieci mają mnóstwo czasu i energii, które trzeba jakoś zagospodarować. Zawsze staram się znaleźć mojemu synowi jakieś ciekawe zajęcia, a w miarę możliwości, także wyjeżdżać na rodzinne, weekendowe wycieczki. W ten oto sposób, w te wakacje zaliczyliśmy już kilka interesujących rozrywek, w tym – turniej rycerski. Syn przechodzi teraz fazę fascynacji średniowieczem, więc ta impreza była dla niego wręcz idealna. Udało mu się nawet namówić mnie na kupno miecza, z którym od tego momentu nie rozstaje się na krok. Szybko okazało się, że pochwa na miecz, której nie było w zestawie, to rzecz absolutnie niezbędna. W tym momencie z pomocą musiała przyjść mama!
Ten projekt, choć prosty, miał trzy główne założenia, które musiałam pogodzić:
I. stabilny uchwyt na miecz
II. łatwe zakładanie i zdejmowanie
III. konstrukcja, która nie będzie przeszkadzać w zabawie
W mojej głowie zrodził się pomysł na coś w rodzaju kamizelki lub szelek z paskiem. Z garażowych zasobów mojego męża wyciągnęłam taśmę Duct, sznurek i zabrałam się do pracy. Od razu muszę uprzedzić wasze pytania – nie, to nie mój syn jest na zdjęciach. Niestety nie pomyślałam o zrobieniu sesji zdjęciowej od razu, a syn jest obecnie u babci. Swoją drogą, przy tej okazji wypróbowaliśmy w nowej roli skrzynkę na zabawki, która jak się okazało, jest rewelacyjna nie tylko do organizacji, ale też łatwego transportu zabawek na długi, wakacyjny pobyt u dziadków. Ostatecznie, aby ładnie zaprezentować efekt końcowy, zaangażowałam do pomocy moją siostrzenicę, która idealnie spisała się w roli modelki.
Z czego można zrobić pochwę na miecz?
Wbrew pozorom, ten projekt nie wymaga zbyt wielu materiałów. Wystarczyły mi:
- miecz
- nożyczki
- sznurek
- taśma naprawcza tesa® Duct
Taśma naprawcza w szarym / srebrnym kolorze, ma dodatkowo ten atut, że może imitować metal.
Do dzieła!
Zaczęłam od zrobienia bazy, czyli pasów, które posłużą do stworzenia całej konstrukcji. Urwałam dość długi kawałek taśmy i położyłam go na blacie, klejem do góry. Pasek przymocowałam dodatkowo do powierzchni, aby przypadkiem go nie przesunąć. Do niego przykleiłam fragment taśmy tej samej długości (klejem do dołu).
W sumie wykleiłam w ten sposób trzy paski. Dwa z nich (równej długości) stworzą „szelki”, a jeden będzie podstawą, wiązaną w pasie. Długość poszczególnych pasków najlepiej jest dobrać indywidualnie, robiąc przymiarki. Polecam mieć zapas – zawsze łatwiej coś skrócić, niż robić od nowa.
Przymiarkę zaczęłam od pasa bazowego. Końcówki z obu stron zagięłam i przykleiłam kawałkiem taśmy, tworząc tym samym coś w rodzaju szlufek.
W obu szlufkach zrobiłam otwory, około 2 cm od brzegu i przewiązałam przez nie sznurek. Dzięki temu, pasek z pochwą można łatwo założyć a i w razie potrzeby trochę wyregulować, aby był wygodny. Dla mnie to też taki mały, ozdobny detal, który ciekawie wygląda.
Przyszła pora na przyczepienie szelek. Oba paski przykleiłam w pierwszej kolejności na środku pasa bazowego, pod lekkim skosem.
Przymiarka pomogła nam wyznaczyć długość oraz umiejscowienie szelek w przedniej części. Przykleiłam je do wewnętrznej strony pasa bazowego. Na tym etapie bardzo doceniłam to, że taśmę duct można urwać ręką – przyklejenie szelek zajęło mi zaledwie moment.
Pochwa na miecz nabrała kształtu i szczerze mówiąc sama byłam zaskoczona tym, jak fajnie wygląda. Wiecie jak to jest – pomysł w głowie to jedno, ale wykonanie nie zawsze idzie tak jak powinno. Tym razem udało się nawet lepiej niż się spodziewałam.
Oczywiście ostateczna akceptacja to przywilej rycerza, który będzie jej używał. Na szczęście, nasza taśmowa konstrukcja spodobała mu się równie mocno jak mi, a pewnie i jeszcze bardziej.
Mój syn biegał w niej cały dzień, więc śmiało mogę Was zapewnić, że jest wytrzymała i wygodna zarazem. Jeśli też macie w domu małych rycerzy, to taki pomysł na udoskonalenie zabawek może Wam się przydać. A może macie inne, ciekawe propozycje?