Poduszka z recyklingu – pomysł na wykorzystanie siatek foliowych
Nie wiem jak Wam, ale mi lato kojarzy się przede wszystkim z aktywnym wypoczynkiem i spędzaniem czasu na łonie natury. Weekend nad jeziorem, tydzień spędzony na górskich szlakach albo spontaniczny wyjazd na festiwal muzyczny – w tym roku mam zamiar w pełni wykorzystać piękną pogodę! Już w czerwcu zaczęłam przygotowania przed sezonem i przygotowałam mój namiot na wszystkie przygody, jakie miałam zamiar zafundować mu w te wakacje. Przy tej okazji, postanowiłam też trochę zwiększyć komfort moich plenerowych wycieczek. Inspiracją były tradycje skautek w Stanach Zjednoczonych. Podobno, podczas pierwszego wyjazdu na biwak, dziewczynki często robią tak zwaną „Sit-Upon” czyli poduszkę, na której później mogą wygodnie usiąść. Zdecydowałam się zrobić coś takiego całkowicie po swojemu. Tak właśnie powstała moja pierwsza poduszka z recyklingu.
Dlaczego z recyklingu? Ponieważ do jej zrobienia wykorzystałam zbieraninę folii i siatek tzw. reklamówki, które w przeciwnym razie znalazłyby się w koszu, oczywiście dla odpadów plastikowych.
Poduszka z recyklingu – co wykorzystałam:
- plastikowa torba zakupowa
- siatki
- folia bąbelkowa
- kawałek materiału (opcjonalnie)
- nożyczki
- ekologiczna taśma naprawcza tesa®
Staram się dokładać moją małą cegiełkę do ochrony środowiska – segreguję odpady i w miarę możliwości unikam zbędnych opakowań. Ostatnio jednak uzbierałam trochę foliowych toreb. Dodatkowo, w moich plastikowych zbiorach znalazła się folia bąbelkowa, której spory zwój wypychał ostatnią paczkę z jednego ze sklepów internetowych. Wszystkie te rzeczy dostały więc drugie życie w duchu upcyclingu.
Wykonanie poduszki z toreb foliowych
Zaczęłam od zrobienia „poszewki” na moja poduszkę. Ponieważ zależało mi na tym, aby poduszka była dużej, wygodnej wielkości, więc do tego celu wybrałam jedną z większych toreb. Zdecydowałam się na oklejenie jej taśmą naprawczą tesa®. Takie rozwiązanie ma kilka zalet: pozwala lepiej zachować kształt poduszki i usztywnia ją, a na dodatek zwiększa jej odporność na uszkodzenia – na przykład przez ostre krawędzie kamieni.
W pierwszej kolejności, wykleiłam długimi pasami boki mojej torby. Następnie, w ten sam sposób potraktowałam jedną stronę foliowej siatki. Oklejona część stanowi boki i spód poduszki.
Chciałam aby poduszka była ładna oraz miła w dotyku, dlatego górę, zdecydowałam się ozdobić fragmentem materiału, który znalazłam w szafie. Kiedyś szyłam z niego poszewkę na prawdziwą poduszkę, a pozostałości zostawiłam z nadzieją, że jeszcze znajdę dla nich zastosowanie. Wycięłam z tkaniny prostokąt odpowiedniej wielkości i przykleiłam go do torby z trzech stron. Czwarty brzeg, ten przy otworze siatki, zostawiłam na później. Przyszedł czas na to, aby wypchać poduszkę folią bąbelkową i siatkami przygotowanymi wcześniej. Im więcej wypełnienia jest w środku, tym poduszka staje się bardziej puszysta i wygodna. Następnie odcięłam rączki torby, która posłużyła mi za poszewkę i zakleiłam całkowicie otwór w poduszce, jednocześnie przyklejając do końca materiał.
Poduszka do zadań specjalnych
I jak Wam się podoba moja poduszka z recyklingu? Moim zdaniem wyszło świetnie. Aż trochę mi żal kłaść ją na ziemi. To, że na wierzchu przykleiłam materiał, pozwoliło mi uniknąć nieprzyjemnego wrażenia „przyklejania się” skóry do folii podczas siedzenia, a jednocześnie dodało poduszce wiele uroku. Trochę martwiłam się tym, że materiał jest jasny i łatwo będzie się brudzić. Na szczęście sprawdziłam, że w razie potrzeby będę mogła go odkleić i wyprać lub wymienić.
Zrobienie tej poduszki było ogromną frajdą! Lubię czasem zrobić coś z niczego i wykorzystać rzeczy, które w przeciwnym razie wylądowałyby w śmieciach. Nadanie przedmiotom nowego życia, a często zamiana pierwotnej funkcji w bardzo nieoczywisty sposób to coś, co sprawia mi dużo satysfakcji. Lubicie takie projekty? Może macie jakieś ciekawe pomysły na upcycling niepotrzebnych rzeczy?