Jesienny obrazek z liści
Lubię jesień, szczególnie w wersji złoto-czerwonej i pełnej słońca. Ta feeria barw za oknem zawsze nastraja mnie bardzo pozytywnie. Gdy pogoda sprzyja, w weekend często całą rodziną wybieramy się na spacer do parku. Dzieciaki mają mnóstwo frajdy ze zbierania kasztanów i różnokolorowych liści. Po jednym z ostatnich spacerów zdecydowaliśmy się wykorzystać te naturalne skarby i stworzyć jesienny obrazek, w którym parkowe znaleziska będą odgrywać główną rolę.
Co wykorzystaliśmy do zrobienia jesiennego obrazka?
- płótno
- ususzone liście w różnych kolorach
- kasztany
- gałązka głogu
- mandarynka
- ołówek
- dwustronna taśma z paskiem ochronnym tesa®
- klej w sprayu tesa®
- przezroczyste haczyki dekoracyjne tesa Powerstrips®
Przygotowanie do pracy nad jesiennym obrazkiem
W pierwszej kolejności zajęłam się oczywiście ususzeniem liści. Dzieci zebrały ich całe ogromne bukiety, w różnych kolorach i kształtach. Dominował klon, dąb i ciekawie wyglądające liście z winobluszczu trójklapowego. Dla lekkiego utrwalenia i nadania połysku, po wysuszeniu pokryłam wszystkie liście cienką warstwą lakieru do włosów. Następnie, płótno które miałam w domu pomalowałam niebieską farbą aby stworzyć ładne, jednolite tło obrazka. Z tak przygotowanymi materiałami przystąpiłam do tworzenia trójwymiarowej, jesiennej kompozycji.
Zamocowanie haczyka samoprzylepnego
Pierwszym elementem, który zaplanowałam, była gałązka głogu. Z początku nie byłam pewna jak ją przymocować, jednak do głowy szybko przyszły mi haczyki dekoracyjne tesa®. Są niewielkie, przezroczyste, a na dodatek ich budowa pozwala na idealne, bezpieczne zahaczenie cienkiej gałązki. Zaznaczyłam sobie ołówkiem miejsca, w których haczyki powinny być przyklejone do podobrazia. To dość ważne, bo w przypadku suchej gałęzi zbyt mocne wyginanie mogłoby się skończyć jej złamaniem.
Odkleiłam plaster montażowy z arkusza i przykleiłam go najpierw do haczyka, a następnie już z haczykiem, do płótna. Za każdym razem dociskałam go na całej powierzchni przez kilka sekund – to gwarantuje dobrą przyczepność.
Przyklejanie liści do jesiennego obrazka
Na przyklejenie liści znalazłam jeszcze lepszą metodę – klej w sprayu. To świetne rozwiązanie, bo klej rozprowadza się równomiernie, a przy tym nie uszkadza liści. Podczas całego procesu nie trzeba ich nawet dotykać. Później wystarczyło je już tylko przyłożyć liście do płótna w odpowiednim miejscu i gotowe.
Zahaczenie gałązki
Ostrożnie umieściłam gałązkę głogu w zawijasach haczyków. Starałam się nie stracić żadnej z czerwonych, głogowych kulek, choć przyznaję, że niestety kilka z nich padło ofiarą procesu montażu. Co prawda haczyki są prawie niewidoczne, ale dla lepszego efektu dokleiłam jeszcze kilka liści, które je przysłoniły. W ten sposób mocowanie jest bardzo dyskretne, a gałązka wygląda niemal tak, jakby unosiła się w powietrzu.
Kasztanowa sowa na jesiennym obrazku
Ostatnim elementem dopełniającym nasz jesienny obrazek była sowa z kasztana. Jak ją zrobiłam? Ze skórki po mandarynce wycięłam kilka prostych elementów, które widać na zdjęciu: dwa skrzydła, parę „nóg”, które przybrały podobny (choć mniejszy) kształt, dwa kółka na oczy i jeden trójkątny dziób. Małe, czarne źrenice dorysowałam pisakiem podkradzionym z piórnika syna.
Wszystkie elementy przykleiłam do kasztana za pomocą taśmy dwustronnej. Pamiętajcie, aby skórkę lekko podsuszyć przed klejeniem – będzie łatwiej. Z pomocą tej samej taśmy, kasztanową sówkę umieściłam na jesiennym obrazku.
I voila! Jesienna dekoracja gotowa. Wbrew pozorom, jej przygotowanie nie zajęło zbyt wiele czasu, za to przyniosło nam dużo zabawy – zarówno mi jak i dzieciom. Myślę, że to prosty i ciekawy sposób na wykorzystanie skarbów, które przynosimy z jesiennych spacerów. Resztę kasztanów pewnie wykorzystam przy robieniu jesiennego stroika lub lampionów. Na koniec nasze dzieło zanieśliśmy do pokoju dzieci i ustawiliśmy na sztaludze. Postoi tam pewnie do czasu aż zmienimy dekoracje na bardziej świąteczną :) A wy co przygotowujecie z jesiennych skarbów natury?